Progesteron – jaką pełni funkcję w organizmie i leczeniu niepłodności?

Progesteron, inaczej luteina, to żeński hormon płciowy wydzielany przez ciałko żółte, czyli przekształcony pęcherzyk jajnikowy. Jeśli natomiast dojdzie do ciąży, w jej czwartym miesiącu funkcję tę przejmuje łożysko. Wydzielanie progesteronu wzrasta po owulacji, a gdy komórka jajowa nie zostanie zapłodniona, jego poziom spada, co powoduje menstruację. Progesteron to jeden z najważniejszych żeńskich hormonów. Jego stężenie w organizmie wzrasta po owulacji, przygotowując organizm przyszłej mamy do … Czytaj dalej Progesteron – jaką pełni funkcję w organizmie i leczeniu niepłodności?

Ile tabletek i zastrzyków pochłonęłam w trakcie pierwszej procedury in vitro?

Ostatnio policzyłam wszystkie koszty, które ponieśliśmy w związku z procedurą in vitro. Oprócz kosztów podliczyłam również ceny recept, ilość wizyt i ilość dni wolnego w pracy w związku z wizytami czy zabiegiem. Nie skupiłam się jednak na lekach, więc dziś z ciekawości usiadłam i zaczęłam wszystko podliczać – mam w zwyczaju zawsze rozpisywać sobie dawki zażywanych leków, więc zadanie nie było trudne. Trudne dopiero było … Czytaj dalej Ile tabletek i zastrzyków pochłonęłam w trakcie pierwszej procedury in vitro?

Nieudany pierwszy transfer in vitro i długi zimowy spacer z moim ukochanym mężem

Wynik transferu znałam już wczoraj, ale miałam w sobie tyle emocji, że nie chciałam wrzucać żadnych marudnych, negatywnych i płaczliwych postów. Dlatego piszę dopiero teraz, kiedy jestem mniej-więcej w stanie stagnacji emocjonalnej.  Byłam dziś na bardzo długim spacerze. Biały, puszysty śnieg wyleguje się na ziemi, słońce subtelnie rozświetla świat i mimo, że przez okno wygląda jakby na dworze było całkiem przyjemnie to ubrałam się ciepło, żeby … Czytaj dalej Nieudany pierwszy transfer in vitro i długi zimowy spacer z moim ukochanym mężem

Psychoterapia w niepłodności – co dzięki niej osiągnęłam?

Historia zawsze zaczyna się tak samo: para podejmuje decyzję o staraniach o dziecko, oczekuje efektu po miesiącu, dwóch, może trzech. Po czterech miesiącach para zaczyna zastanawiać się czy wszystko jest w porządku, mija pół roku i zaczyna mieć wątpliwości, po roku trafia do specjalisty i zaczyna swoją drogę przez niepłodność. Podejmuje leczenie i co miesiąc obserwuje na teście jedną kreskę. Facet w większości przypadków radzi … Czytaj dalej Psychoterapia w niepłodności – co dzięki niej osiągnęłam?

Mój pierwszy transfer in vitro

Po punkcji jajników 30 października 2017 nabawiłam się hiperstymulacji jajników, przez co doktor podjął decyzję o odroczeniu transferu. Umówiliśmy się na kolejny cykl, w którym od 2-ego dnia miałam brać Estrofem 2×1 tabletka, aby zahamować owulację i przy odpowiedniej grubości endometrium podać zarodek (wykonać transfer). Badania infekcyjne mieliśmy wykonane do drugiej inseminacji, więc nie musieliśmy ich powtarzać.  W kolejnym miesiącu okazało się, że endometrium jest … Czytaj dalej Mój pierwszy transfer in vitro

Wizualizuję. Zarówno powodzenie jak i niepowodzenie.

Transfer za 2 dni. Ogarnia mnie dreszczyk emocji, tak długo czekałam na tę chwilę, że ciężko mi uwierzyć, że to w końcu się dzieje naprawdę. Ogromnie się cieszę. Ale… Ogarnia mnie niewielki, ale jednak strach. Strach przed tym co będzie, a właściwie jak będzie. Sama nie wiem czego się boję najbardziej. Wiem, że przed nami ogromna szansa na spełnienie naszego największego pragnienia. Szansa ogromna, ale jest … Czytaj dalej Wizualizuję. Zarówno powodzenie jak i niepowodzenie.

Rzeczywiste koszty IN VITRO, czyli cennik vs. życie

Dziś jest 19. dzień kolejnego cyklu. Endometrium nadal zawodzi i słabo reaguje na Estrofem/estradiol, ale doktor stwierdził, że nie możemy ciągle tak „futrować” mnie lekami, bo zadziała to w drugą stronę i tylko zaszkodzimy całej sprawie. Endometrium dziś miało 6,5 mm i taką grubość lekarz przyjął jako prawidłową do zabiegu (książkowo powinno być 8 mm). Przeanalizowaliśmy moje wyniki od początku moich wizyt w tej klinice … Czytaj dalej Rzeczywiste koszty IN VITRO, czyli cennik vs. życie

Nowy Rok. Nowe nadzieje. Nowe szanse.

Nowy rok. Nowe nadzieje. Nowe szanse. To moje motto przewodnie na najbliższe miesiące, żeby dobrze się nastroić do wszystkich wydarzeń – tych, które się zbliżają, na które czekam i których się spodziewam, jak i tych, które przyjdą zupełnie niespodziewanie. Mam kilka postanowień noworocznych, ograniczyłam się do trzech, ponieważ znam siebie i wiem, że nawet tych trzech będzie mi trudno dotrzymać : ) Pierwszym i najważniejszym … Czytaj dalej Nowy Rok. Nowe nadzieje. Nowe szanse.